Wracam już jednak do gotowania: Dziś przepis który pojawił się w nieco innej formie na tym blogu już bardzo dawno temu, bo w lipcu 2013 roku. Był to pierwszy miesiąc mojego blogowania i fotografie pozostawiają wiele do życzenia - z drugiej jednak strony miło jest spojrzeć wstecz i zobaczyć osiągnięcia widoczne gołym okiem. Rozwijam się w wielu aspektach i o to chodzi. Zerknijcie sami i porównajcie stary przepis
Nie usuwam tamtych wpisów, niech przypominają o tym ile już się nauczyłam i ile jeszcze mogę osiągnąć. Postaram się wrócić do tego przepisu ponownie w 2017 roku i wtedy mam nadzieję pojawią się jeszcze lepsze zdjęcia :)
Przepis troche urozmaicony, pikantniejszy. Zachęcam do eksperymentowania z doprawianiem pasty bo w wielu wariantach jest przepyszna.
Zapiekane bułki z pastą mięsną |
- 0,5 kg cienkiej kiełbasy (nie wędzonej) lub mieszanka cienka kiełbasa i końcówki wędlin z lodówki (bez parówek - nada się szynka, krakowska, polędwica itp - wędliny raczej mało tłuste i nie wędzone)
- 3 małe jajka ugotowane na miękko
- 1 średnia cebula
- 5 średnich korniszonów
- 1 czubata łyżka majonezu
- 1 czubata łyżka pikantnego ketchupu
- 2 łyżeczki musztardy
- 3 -4łyżeczki chrzanu
- 2 łyżeczki mielonego czarnego pieprzu
- 1 łyżeczka ziół prowansalskich
- opcjonalnie sól - solimy na koniec w razie potrzeby do smaku (ilość zawsze będzie inna bo słoność wędlin jest różna)
- 2 kromki chleba (mogą być czerstwe)
- kajzerki (mogą być starsze ale nie całkiem suche)
- ser żółty i ketchup do podania bułek
Przygotowanie:
Kiełbasę obieramy z folii i mielimy w maszynce do mięsa razem z wędliną. Dodajemy zmieloną cebulę, ogórki i jajka na miękko (bez skorupek :)). jajka też mielimy.. Na sam koniec mielimy kromki chleba żeby wypchnęły nam z maszynki lepsze składniki do masy.
Dodajemy majonez, ketchup, musztardę i chrzan i dokładnie mieszamy. Doprawiamy pieprzem i ziołami. próbujemy i ewentualnie dodajemy więcej którejś przyprawy lub dosalamy.
Przygotowanie zapiekanek:
Bułkę przekroić na pół i wydrażyć środek. Nałożyć czubatą łyżkę masy, posypać odrobina sera. Zapiekać 15 minut w 200 stopniach. Zjadać gorące, chrupiące polane ketchupem i posypane odrobiną ziół prowansalskich.
Smacznego! (Pyyyszności!)
Takie zapiekanki były w moim rodzinnym domu zawsze po przyjęciu - gdy w sobote byli goście i zostawało wiele różnych wędlin w niedzielę rano była pasta mięsna, którą do dziś wszyscy uwielbiamy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz :)