Pączki z ziemniakami |
To mój pączkowy debiut. Nigdy jakoś się nie mogłam zebrać do pączków - pewnie dlatego, że zwykle w tłusty czwartek pozwalam sobie na jednego, ale jak tu zrobić sobie jednego pączka? :)
Kupnych pączków trochę się boję. Wielokrotnie odgrzewane oleje są toksyczne, a kupując w cukierni takie smażone słodkości nie mam żadnej gwarancji, że olej tam używany po całym dniu smażenia nie został oczyszczony i użyty ponownie. Wolę zakasać rękawy i zrobić sama.
Pączki zrobiłam na dzień babci - i obie babcie były nimi zachwycone, podobnie jak inni członkowie rodziny.
W smaku pączki są delikatne, nie za słodkie, wilgotne i puszyste. Jeszcze lekko ciepłe są wprost przepyszne, najlepsze, jakie jadłam.
Na drugi dzień też są bardzo smaczne ale zmieniają troszkę wilgotność - przynajmniej u mnie przypominają w smaku trochę racuszki. Też dobre ale to jednak nie pączki :) W każdym razie niebo lepsze niż dwudniowy pączek z cukierni.
Bardzo polecam ten przepis. Jak zwykle w sytuacji, gdy robię coś pierwszy raz bez doświadczenia zaglądam na bloga Danusi - i wiem, że przepis będzie udany :) Pozmieniałam odrobinkę :)
Pączki z ziemniakami
Składniki: (na około 35 niedużych pączków)
- 0,5 kg mąki pszennej tortowej
- 0,5 kg ugotowanych ziemniaków
- 4 łyżki cukru pudru
- 40g drożdży
- 10 łyżek ciepłego mleka (mleko ma być ciepłe ale nie może być gorące)
- 100 g masła
- 2 jajka
- marmolada ( u mnie różana) - można też użyc dżemu
- olej rzepakowy do smażenia (użyłam 3/4 litra).
Na lukier malinowy: (ta ilość lukru wystarczy na polukrowanie około 1/4 naszych pączków - ja nie lukrowałam wszystkich)
- 4 czubate łyżki cukru pudru
- 1 łyżeczka syropu malinowego
- 1 łyżeczka wrzątku
Przygotowanie:
- Ziemniaki obieramy i gotujemy do miękkości (bez soli)
- Gorące ziemniaki mielimy w maszynce do mięsa. Do ciepłych ziemniaków dodajemy pokrojone masło i mieszamy aż się rozpuści.
- Drożdze rozpuszczamy w ciepłym mleku z dodatkiem 2 łyżek cukru pudru.
- jajka roztrzepujemy z pozostałym cukrem
- W misce mieszamy : ziemniaki z masłem, drożdże, przesianą mąkę, jajka. Zagniatamy ciasto. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (około godziny).
Ciasto wałkujemy na grubość około 0,5 cm. W razie potrzeby podsypujemy mąką. Szklanką wycinamy krążki o średnicy około 8 cm. Na środek nakładamy łyżeczkę marmolady. Zwijamy do góry jak sakiewkę i zlepiamy pączki. Układamy na desce wysypanej mąką łączeniem do dołu. przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia.
W rondlu rozgrzewamy olej. Smażymy pączki do zbrązowienia z każdej strony (na średnim ogniu). Do obracania używamy patyczka do szaszłyków. Wyciągamy i układamy na ręczniku kuchennym żeby wchłonął nadmiar tłuszczu.
Wystudzone pączki lukrujemy:
Do cukru pudru wlewamy sok i wrzątek, dokładnie mieszamy. Jeśli lukier jest za rzadki dodajemy przesiany cukier puder. Jeśli za gęsty - odrobinę wrzątku.
Smacznego!
Obawiałam się troszkę ziemniaków w tym przepisie, ale zrobiłam te pączusie - wyszły pycha, takie miękkie i smaczne, dzięki :)
OdpowiedzUsuńWygladaja pysznie i proste w wykonaniu ! Tak więc tlusty czwartek tuż tuż i jest okazja do zrobienia:)
OdpowiedzUsuń