W czasie, gdy chorowałam jeszcze na kamicę żółciową jadłam w kółko te same kilka dań przez ponad rok.
To jest jedynym, do którego chętnie wracam. Zapiekanka, którą może zjeść prawie każdy. Bardzo zdrowa, smaczna i łatwa w wykonaniu. To jedno z tych dań, do których się wraca.
Potrzebujesz:
0,5 kg mielonego mięsa - u mnie tradycyjnie indyk
1 brokuł
1 por
2 pomidory (przy kamicy żółciowej zdejmij skórkę z pomidorów!)
1 kalafior
1 kulka mozzarelli
1/3 opakowania makaronu (u mnie kokardki). Makaron nie jest konieczny.
4 jaja
100 ml jogurtu naturalnego
pieprz, sól, cukier
Przygotowanie:
Kalafior i brokuł umyj i podziel na różyczki. Zalej wodą, dodaj łyżeczkę cukru i gotuj ok 15 minut.
Pora pokrój w większe plastry, zalej wodą i podgotuj ok 10 minut.
Ugotuj makaron wedle przepisu.
Jajka zmiksuj z jogurtem naturalnym, solą i pieprzem. Możesz dodać ulubione przyprawy, np zioła.
Dno naczynia żaroodpornego posmaruj cienką warstwą sosu z jajek i jogurtu. Wyłóż na to makaron, ugotowane warzywa. Podsmaż mięso na odrobinie oliwy z oliwek, a gdy lekko się zrumieni przełóż na warzywa. Polej pozostałym sosem.
Na mięsie ułóż plastry pomidora (możesz zdjąć wcześniej skórę, a jeśli masz kłopoty z woreczkiem żółciowym to nawet musisz), przykryj plastrami mozzarelli.
Wstaw do nagrzanego do 170 stopni piekarnika na 25-30 minut.
Smacznego!
Zapaiekanka jest juz w piekarniku. Pachnie cudnie:)
OdpowiedzUsuńU mnie też dzisiaj na obiad ta zapiekanka :))
UsuńSzkoda że jak zwykle za późno na zdjęcia i znów nie zdążę podmienić na dobre :)
Mięso smażymy, czy wkładamy surowe do pieczenia? :)
OdpowiedzUsuńWszystko jest napisane w przepisie :)
Usuń"Podsmaż mięso na odrobinie oliwy z oliwek, a gdy lekko się zrumieni przełóż na warzywa"
Pozdrawiam
Kolejne danie zrobione ze stronki tosmakuje, za chwile laduje w piekarniku a zapach juz jest :-)
OdpowiedzUsuńwitam serdecznie:) robilam ta zapienke juz wiele razy zawsze wychodzi przepyszna:) tylko ze tym razem po wyjeciu z piekarnika zauwazylam ze sos z jajek i jogurtu nie sciol sie.. jest w formie plynnej.. zdziwilo mnie to bo nigdy taki nie byl.. czy w dalszym ciagu moge ja spozyc? czy moze zrobilam cos zle?
OdpowiedzUsuńWitam
UsuńJak najbardziej można zjeść. Moim zdaniem to zależy od rodzaju użytego jogurtu - dodawane są do nich różne substancje i konserwanty. Jeżeli wolisz bardziej ścięte to można na chwilę włożyć na gorącą patelnię teflonową (bez dodatku tłuszczu) i powinno się zsiąść raz dwa.
Jestem początkującą kucharką i ten przepis bardzo przypadł mi do gustu. Bardzo smaczny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper przepis, na pewno wypróbuję ale jeśli ma być jeszcze zdrowiej to polecam do smażenia olej kokosowy zamiast oliwy z oliwek na której de fakto nie powinno się smażyć :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNa oleju kokosowym też się nie smaży :)
UsuńA żeby było zdrowiej to w ogóle bez smażenia i bez mięsa
Czy zapikamy w naczyniu żaroodpornym pod przykryciem czy nie?
OdpowiedzUsuńJa piekę bez przykrycia. Kilka razy odruchowo przykryłam i tez było dobre :)
UsuńTo mam rozumieć ,że teraz już Pani nie ma problemu z woreczkiem????? Jakaś skuteczna metoda leczenia pomogła, czy operacja???? Proszę o odp.bo sama mam problemy i termin operacji
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za późną odpowiedź. jakimś cudem komentarz trafił mi do folderu spam (nie wiem dlaczego)
UsuńJa już jestem dawno po operacji. Innej metody nie ma.
Po zabiegu żałowałam, że zwlekałam tak długo. To prosty szybki zabieg. Dwie godzinki i się wraca na normalną salę. Po zabiegu leki przeciwbólowe dają radę i są potrzebne tylko przez pierwszy tydzień.
Jedyne, co mogę doradzić to pozyczenie sobie od kogoś takiej drabinki do podnoszenia się z łóżka do pozycji siedzącej - mięśnie brzucha będą obolałe i lepiej ich nie napinać przy podnoszeniu się.
No i najważniejsze - pilnować, by nie było przypadkiem kataru czy kaszlu.