Wszystko dlatego że 4 dni przed Wigilią dowiedziałam się... że ją organizuję. Pierwszy raz, i choć z pomocą to jednak nie było łatwo. Babcia zaniemogła i tradycyjnie wyprawianą gdzie indziej kolację musiałam przenieść do niej, bo nie była w stanie opuścić mieszkania. Mimo choroby była natomiast zdolna do nadzoru, a ponieważ za młodych, zdrowych lat miała w zwyczaju zastawiać stół aż się ugnie - tego oczekiwała i w tym roku, choć sama nie mogła w niczym pomóc. No cóż - dałam radę sprostać oczekiwaniom. Uratowało mnie to, że w tym roku zdecydowałam się właśnie na ten piernik i miałam go już gotowego - w wigilię zrobiłam tylko polewę. Makowiec tez był juz upieczony i wystarczyło polukrować. Pierogi czekały w zamrażarce, więc dzięki wcześniejszym przygotowaniom jakoś dałam radę :)
Na blogu zaległości - wciaż wiszą propozycje na potrawy Wigilijne :D Sprzątanie i nadrabianie prac mam w planach na najbliższe dni więc sądzę że do końca tygodnia blogi będą posprzątane :)
Tymczasem zamieszczam obiecaną już dawno drugą część przygotowań piernika Staropolskiego.
U nas to ciasto ZACHWYCIŁO - pyszne, wilgotne, rozpływa się w ustach i bardzo długo nadaje się do spożycia (ostatni kawałek zjadłam kilka dni temu), a ciasto było pieczone 17 grudnia. Ten termin pieczenia jest fantastyczny dla mnie bo dzięki temu, że na tydzień przed wigilią mam ciasta gotowe łatwiej mi jest czynić pozostałe przygotowania bez zostawiania wszystkiego na ostatnią chwilę.
Smakowało wszystkim i pięknie się udało za pierwszym razem, a do tego można je zrobić wcześniej - od teraz Piernik Staropolski będzie stałym gościem na Świątecznym stole. Przepis jest powszechnie znany i widziałam go na wielu blogach i w wielu książkach. Ja skorzystałam ze wskazówek Danusi - bardzo dziękuję ;)
Piernik Staropolski |
Składniki:
Ciasto przygotowane 4 tygodnie wcześniej wedle tego przepisu Piernik Staropolski część 1
800 g powideł śliwkowych
Składniki na ulubioną polewę - ja użyłam szybkiej polewy kakaowej:
6 łyżek masła
2 łyżki kakao
3 łyżki mleka
10 łyżek cukru
Przygotowanie:
Z ciasta odejmujemy trzy części o wielkości około 450 g. (z pozostałego ciasta zrobimy pierniczki)
Bierzemy jedną 450 g część i dzielimy ją na 3 równe porcje. Każdą z nich wałkujemy na grubość 0,5 cm i rozmiary keksówki.
Keksówkę smarujemy masłem i wysypujemy mąką. Na dnie układamy płat ciasta, wyrównujemy palcami. Pieczemy w 170 stopniach do suchego patyczka - około 20-25 minut. Studzimy na kratce.
W ten sposób należy upiec 9 takich samych placków. (każda z trzech części podzielona na trzy - otrzymamy 9 placków)
Powidła podgrzewamy i przekładamy nimi pierniki (każdy piernik to trzy warstwy ciasta i dwie warstwy powideł w środku).
Pierniki obciążamy odstawiamy na kilka godzin. Po tym czasie rozsmarowujemy powidła, które wypłyneły bokiem.Każdy piernik z osobna zawijamy w folię spożywczą i obciążamy. Zostawiamy tak do 22-23 grudnia i dekorujemy dopiero wtedy.
Polewa:
W garnuszki roztopić masło z cukrem. dodać mleko i kakao i dokładnie wymieszać.
Ciasto położyć na kratce od piekarnika, pod nią ustawić blachę lub inne płaskie naczynie które zbierze nadmiar polewy.
Polewać równomiernie ciasta. Na koniec wziąć naczynie ze spodu i jeszcze z niego zlać polewę na ciasto.
Można udekorować posiekanymi orzechami włoskimi lub płatkami migdałowymi.
Przygotowanie pierniczków:
Ciasto rozwałkować na grubość około 4 mm.
Wykrawać dowolne kształty pierniczków. Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec w 170 stopniach przez około 10 minut - trzeba sprawdzać i pilnować, mi pierwsza partia się troszeczke przypaliła.
Pierniczki ostudzić, przełożyć do słoików. My przypomnieliśmy sobie o nich w nowy rok... i wszystkie zniknęły :) Sa pyszne, pulchne, pełne smaku. W przyszłym roku jeszcze dodam pewnie do nich polewę, może nadzienie.
Pierniczki |
Smacznego!
Aniu, no pięknie Ci ten piernik wyszedł, a piesek jeszcze piękniejszy. Kocham zwierzęta ponad wszystko. Dziękuję Ci bardzo i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMiło, że do mnie zajrzałaś :)
UsuńMy też szalejemy na punkcie zwierząt :) Lenkę wzięliśmy ze schroniska dwa lata temu, to najlepsza decyzja ostatnich kilku lat :)
Pozdrawiam serdecznie :)