Ja ten tort zdecydowanie polecam wszystkim miłośnikom serników, owoców i niezbyt słodkich ciast.
A kompletnie przy okazji teść uświadomił mi jak mało jeszcze wiem o fotografii. Zdjęcia oczywiście nie moje, lecz jego autorstwa. Kto śledzi bloga ten wie, że ja takich zrobić nie umiem :)
Potrzebujesz: (tortownica 26 cm średnicy)
Na spód:
- 1 opakowanie okrągłych biszkoptów
Na warstwę kakaową:
- 250 g sera wiaderkowego na sernik (w sumie będzie potrzebne całe litrowe wiaderko)
- 3 płaskie łyżki kakao
- 2 łyżki cukru
- 1 szklanka mleka
- 3 łyżeczki żelatyny
Na warstwę borówkową:
- 125g borówek amerykańskich
- 2 płaskie łyżki cukru pudru
- 250 g sera
- 1 szklanka mleka
- 3 łyżeczki żelatyny
Na warstwę agrestową:
- 250g sera
- 1 galaretka agrestowa
- 1 szklanka wrzątku
Na warstwę wiśniową
- 250g sera
- 1 galaretka wiśniowa
- 1 szklanka wrzątku
Na wierzch tortu:
- 100g mrożonych malin
- 100 g mrożonych truskawek
- 2 galaretki truskawkowe
Przygotowanie (kolejną warstwę szykujemy zawsze dopiero, gdy poprzednia stężeje w lodówce)
Warstwa kakaowa:
- W rondelku zagotowujemy mleko. Gorące przelewamy do szklanki z żelatyną i dokładnie mieszamy.
- Mleko z żelatyną wlewamy do sera i dokładnie mieszamy. można użyć miksera na wolnych obrotach
- dodajemy kakao i cukier. Mieszamy.
- W tortownicy (26 cm średnicy) układamy biszkopty. Zewnętrzny okrąg brzuszkiem do góry, środkowy brzuszkiem do dołu i w środku jeden biszkopt do góry, jak na zdjęciu:
- Masę kakaową wlewamy na biszkopty. Pojedyńcze mogą się odrobinę podnieść, wystarczy lekko docisnąć je palcem by wróciły na swoje miejsce.
- Wstawiamy tortownicę do lodówki do stężenia
Warstwa borówkowa:
- Żelatynę rozpuszczamy w gorącym mleku i mieszamy z serem. Dodajemy cukier puder i mieszamy.
- Wylewamy na stężałą masę kakaową.
- Równomiernie rozrzucamy borówki.
- Wstawiamy do stężenia.
Warstwa agrestowa:
- Galaretkę rozpuszczamy w szklance wrzątku
- Przestudzoną galaretkę wlewamy powoli do sera i dokładnie mieszamy.
- Jednolitą masę wylewamy na warstwę borówkową.
- Odstawiamy do stężenia
Warstwa wiśniowa:
- tak samo jak agrestowa, tylko inna galaretka
Wierzch:
- Zamrożone owoce układamy na stężałej warstwie wiśniowej (wedle własnego pomysłu)
- Zalewamy tężejącą galaretką rozpuszczoną w 2,5 szklanki wody.
- Odstawiamy do stężenia
Tort najlepiej smakuje na 2 dzień gdy mocno się schłodzi i wszystkie warstwy solidnie stężeją.
Smacznego!!
Wygląda wspaniale!! Muszę wypróbować ten przepis :)
OdpowiedzUsuńMmm, coś pysznego :)
OdpowiedzUsuńCzy żelatynę rozpuszczoną w mleku do sera wlewamy gorącą, czy czekamy aż wystygnie?
OdpowiedzUsuńMożna odczekać chwilkę, żeby nie była za gorąca :)
UsuńGdy chodzi o żelatynę rozpuszczaną w małych ilościach wody to zawsze trzeba poczekać, bo taka zepsuła by danie. Ale ta w dużej ilości mleka nie ścina się już tak łattwo więc całkiem ostudzona nie musi być